Jest niedziela - lokalni wypoczywaja nad woda. Jest glosno, pachnie pyszne jedzenie, woda szumi, slonce pali, stoliczki pochowane pod drzewami, skutery wodne z "bananami"
jak narazie to jestesmy tu jedynymi turystami, pozniej jeszcze spotkalismy kilka osob glownie Australia.
tanio - jest
domek z klima - jest
woda, plaza - jest - ale to nie to samo co na wyspie :(
2 slowa dot transportu - wszystko mamy pod nosem, jak bylismy tu kilka lat temu to byly dworce autobusowe z AUTOBUSAMI, teraz klimatyzowane Toyoty ze skora i ledami :( ale duch w narodzie nie ginie i nadal mozna w nich kupic wszystko :)