Zdecydowanie bardziej lubimy mniejsze miejscowosci, przyrode niz BKK. Ale to tez jest czesc przygody. Co ciekawe teraz spimy dla Wojka Grzesia blisko Koh San Road by mial "MOC" atrakcji - a Mikolaj lubi ten halas, ulicznych grajkow :) /Bardzo tylko nie lubil dotykania, nad ktorym nie moglismy zapanowac. Kazdy chcial dotknac blondynka :(