Na wstepie zaznacze, ze motocykl to Suzuki Bandit 600n /czyli nejked - ktory sluzy mi do tego do czego zostal stworzony - do walki z korkami. W trasie idzie mu gorzej bo jednak brak owiewek przeszkadza znacznie, ale chcialem sprawdzic siebie czy dam rade, czy spodoba mi sie turystyka motocyklowa itp.
W piatek z samego rana, zapakowalem sie na bandyte i ruszylem na Rzeszow. Dojechalem na 9ta i z racji iz byl to czesciowo wyjazd sluzbowy, pracowalem do 17tej.